Wprawdzie formalnie jest ona czynna już od lipca ub.r., ale dopiero wczoraj zadebiutowała na niej pierwsza spółka. Tym pionierem były stołeczne zakłady wodociągowe Phnom Penh Water Supply Authority. Szczęśliwcy, którzy kupili ich akcje, wczoraj mogli je odsprzedać nawet o 50 proc. drożej. Ci, którzy nie skorzystali z tej historycznej okazji, będą mieli możliwość naprawienia błędu. W tym roku na parkiecie w Phnom Penh pojawić się mają akcje dwóch kolejnych prywatyzowanych częściowo firm: kambodżańskiego telekomu i operatora portu w Sihanoukville. Debiutem zainteresowanych jest też kilka firm prywatnych. Jak jednak uczy historia giełdy w sąsiednim Wietnamie, działającej od nieco ponad dekady, miną całe lata, zanim kambodżański rynek stanie się wystarczająco płynny, aby nie groziły mu gwałtowne załamania.