Jak dotąd osoba winna manipulowania rynkiem kontraktów na ropę mogła dostać 1 mln USD grzywny oraz do 10 lat więzienia. Obama chce, by grzywny zostały powiększone maksymalnie do 10 mln USD, a wyroki więzienia „odzwierciedlały skalę społecznej szkodliwości" rynkowej manipulacji. Podwyższone mają zostać też depozyty składane przez graczy (ten punkt planu Obamy wywołuje największe kontrowersje w firmach zaangażowanych na rynkach surowcowych – obawiają się, że uderzy to w ich zyski). Ponadto personel CFTC, amerykańskiej instytucji nadzorującej rynek kontraktów, odpowiedzialny za ściganie oszustw i manipulacji na rynku naftowym, ma zostać zwiększony sześciokrotnie. Środki te muszą jeszcze zostać zaaprobowane przez Kongres. – Rosnące ceny benzyny oznaczają cięższe czasy dla wielu rodzin. To jak dodatkowy podatek pobierany bezpośrednio z ich portfeli – twierdzi Obama.