Oznacza to, że większość Włochów bez pracy, w ogóle przestała jej szukać. Nieaktywnych zawodowo, którzy mogliby podjąć pracę, jest  2,9 mln (najwięcej od 2004 r.). Bezrobotnych aktywnych w jej poszukiwaniu jest o 800 tys. mniej.

Tymczasem, statystycznie rzecz biorąc, w Unii Europejskiej ludzie, którzy chcieliby pracy, ale stracili nadzieję na jej znalezienie i przestali jej aktywnie szukać, stanowią zaledwie połowę wszystkich bezrobotnych.

Dziennik zwraca uwagę, że sytuację na włoskim rynku pracy może dodatkowo pogorszyć szykowana przez rząd reforma wyraźnie promująca zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin na czas nieokreślony. Tymczasem to właśnie elastyczne formy zatrudnienia mogłyby wyrwać bezrobotnych Włochów z marazmu i ograniczyć znaczenie zatrudnienia na czarno w gospodarce.