Zainfekowane Apple są jednak jedynie nosicielami wirusów, które nie wyrządzają im żadnej szkody, pod warunkiem że ich użytkownicy nie korzystają z Windowsa, tylko z systemu operacyjnego firmy Apple Mac OS. Mogą one jednak przekazywać cybernetyczne choroby innym komputerom, które korzystają z systemu Microsoftu.
Jedynie niecałe 3 proc. komputerów wyprodukowanych przez Apple'a jest zakażonych wirusami napisanymi, aby zaatakować Mac OS. Przedstawiciele firmy Sophos zwracają jednak uwagę, że problem wirusów mających szkodzić wyłącznie macom – choć wciąż niewielki – robi się coraz poważniejszy. – Użytkownicy maców, w przeciwieństwie do wyczulonych na punkcie bezpieczeństwa pecetowców, są nieświadomi zagrożeń czyhających w sieci – mówi Graham Cluley z Sophosa.
Użytkownicy maców są przekonani, że ich komputery są odporne na wirusy. – To nie tak. Po prostu większość szkodliwych programów jest przygotowywana z myślą o pecetach.
Prawdopodobieństwo infekcji jest mniejsze – wyjaśnia Cluley.