Poborcy, ze zrozumiałych powodów, nie są witani z otwartymi ramionami, ich praca często przyprawia ich o bóle brzucha, jak wyznała Daniela Ballico, trudniąca się tą profesją od dziesięciu lat.

– Nigdy dotąd nie było tak napiętej atmosfery – przyznaje Ballico, która nęka niesolidnych Rzymian. – Nazywają nas lichwiarzami, krwiopijcami – zdradza. Doszło nawet do zamachów bombowych na biura Equitalia w Livorno i w  Rzymie. W Bergamo zdesperowany drobny przedsiębiorca zalegający zaledwie 2400 euro przez kilka godzin jako zakładników przetrzymywał kilkunastu pracowników tamtejszego przedstawicielstwa Equitalia.

Minister spraw wewnętrznych Anna Maria Cancellieri powiedziała, że ataki na Equitalia są równoznaczne z zamachami na państwo. W ubiegłym roku państwo odzyskało 12,7 miliarda euro zaległych podatków, 15,5 proc. więcej niż rok wcześniej.