Znany inwestor Jim Rogers podtrzymuje tezę, że świat czeka finansowy Armageddon, gdyż ostatnie decyzje przywódców państw strefy euro nie tylko nie rozwiążą podstawowego problemu, którym jest wysoki poziom zadłużenia, ale go pogłębią, ponieważ, jak twierdzi, banki będą mogły pożyczać więcej pieniędzy. – Ludzie powinni przestać wydawać pieniądze, których nie mają. Rozwiązaniem problemu zadłużenia nie jest jego zwiększanie – powiedział Rogers amerykańskiej telewizji CNBC.
Ten zwolennik inwestowania w surowce twierdzi, że euforia po decyzjach szczytu przywódców państw eurolandu będzie krótkotrwała. – Ileż razy to się zdarzyło w ostatnich trzech latach – oni (politycy) spotykali się, rynki szły w górę, a po dwóch dniach mówiły: chwileczkę, przecież to nie rozwiązuje problemu – przypomniał Rogers. Ma w swoim portfelu surowce, ale obecnie, jak zapewnia, niczego nie kupuje.
Cztery powody sceptycyzmu wobec ostatniego rajdu na giełdach przedstawia Jeff Cox, komentator CNBC.
1. Europa nie została jeszcze naprawiona.
Wprawdzie dekapitalizowanie banków i euroobligacje obniżające koszty długu to dobre posunięcia, ale warunki są nieprecyzyjne i wielu wątpi, czy rzeczywiście nastąpił postęp w rozwiązywaniu kryzysu. Jonathan Loynes z Capital Economics przyznaje, że jego instytucja „nie jest wielkim optymistą".