Japonii szkodzi silny jen a także konflikt z Chinami o wyspy Senkaku. Ekonomiści oczekiwali spadku eksportu o 9,9 proc. Import zwiększył się o 4,1 proc, zaś deficyt w wymianie handlowej z zagranicą wyniósł 558,6 miliarda jenów (7 miliardów dolarów).

Ministerstwo Gospodarki naciska na Bank Japonii by pomógł gospodarce dalej rozluźniając politykę pieniężna. Szef tego resortu Seiji Maehara uważa, że BoJ pod względem stymulowania koniunktury odstaje od innych wiodących banków centralnych.