Głównym powodem okazał się ponad dwukrotny wzrost strat na kredytach, które zwiększyły się ze 112 miliona euro do 254 mln euro.
Nordea, podobnie jak i europejscy konkurenci szwedzkiego banku, ma problemy z generowaniem zysku, gdyż możliwości w tej mierze ograniczają niskie stopy procentowe. Dochód z odsetek zwiększył się o 4,5 proc. do 1,44 miliarda euro, a koszty obniżyły się o 8,5 proc. do 1,29 mld euro.
- Na wyniki w trzecim kwartale miał wpływ wolniejszy wzrost i niskie stopy procentowe na naszych rodzimych rynkach – przyznał prezes Christian Clausen. Przewiduje on, że spowolnienie aktywności gospodarczej nadal będzie szkodziło konsumpcji i inwestycjom, co też odbije się na popycie na kredyty oraz inne usługi bankowe.
- Raport jest nieco rozczarowujący prawie w każdej dziedzinie – ocenia Mads Thinggaard, analityk Nykredit Markets w Kopenhadze. Jego zdaniem zwrot z kapitału Nordei na poziomie 10,1 proc. w trzecim kwartale może być najniższy spośród wszystkich szwedzkich banków.
Akcje Nordei na początku sesji giełdy w Sztokholmie taniały o 3 proc.