Reklama

The Wall Street Journal: Brent i WTI pozostaną naftowymi benchmarkami

Ropy Brent i Nymex utrzymają prawdopodobnie status dwóch najważniejszych benchmarków naftowych w dającej się przewidzieć przyszłości, mimo obaw o ich wiarygodność i apele o bardziej wiarygodne mierniki cen.

Aktualizacja: 14.02.2017 21:21 Publikacja: 30.10.2012 05:00

The Wall Street Journal: Brent i WTI pozostaną naftowymi benchmarkami

Foto: Bloomberg

Problemy produkcyjne na  Morzu Północnym i utrzymujący się nawis produkcji na amerykańskim Środkowym Zachodzie prowadzą do rozdźwięku pomiędzy europejskim wskaźnikiem Brent a kontraktami na Nowojorskiej Giełdzie Towarowej NYMEX, opartymi na West Texas Intermediate, czyli WTI. Od 5 października różnica wynosi ponad 20 dolarów. – Wielu uczestników rynku uważa, że WTI nie jest już benchmarkiem (...). Ja powiedziałbym to samo o Brent, bo jej cena jest w dużej mierze wynikiem problemów na Morzu Północnym i nie odzwierciedla w pełni równowagi popytu i podaży – powiedział Dominick Chirichella, analityk w nowojorskim Energy Management Institute

Jednak choć wielu analityków uważa, że wart miliardy dolarów rynek zasługuje na lepszą obsługę, te dwa kontrakty odpowiadają za tak dużą produkcję i inwestycje, że inne wskaźniki na razie nie mogą z nimi konkurować. – Nie jest łatwo stworzyć nowy benchmark – powiedział Bahattin Buyuksahin, starszy analityk w Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), który zajmuje się formowaniem cen ropy.

Wielu ekspertów wskazuje na mieszankę ESPO – lekką ropę z Rosji eksportowaną do Azji i Ameryki Północnej, która nie jest rozliczana w formie kontraktów terminowych, oraz kontrakty z dunajskiej giełdy DME jako potencjalne przyszłe benchmarki.

We wrześniu na giełdzie Intercontinental Exchange obrót kontraktami na Brent wynosił 700 000 sztuk, co przekłada się na ponad 70 miliardów dolarów dziennie. Obroty na Nymex były nieco mniejsze. – Dla porównania w Omanie obracano w tym czasie jedynie około pięcioma tysiącami kontraktów na ropę wartymi nie więcej niż półtora miliarda dolarów – twierdzi Christopher Fix, prezes DME.

Reklama
Reklama

Do tego dochodzi kwestia fizycznego wolumenu. – Globalny benchmark naftowy powinien odpowiadać dziennej produkcji w wysokości przynajmniej 500 000 baryłek dziennie – powiedział Jorge Montepoque, globalny dyrektor ds. rynków w agencji Platt.

Olivier Jakob, dyrektor zarządzający w szwajcarskiej firmie konsultingowej Petromatrix, argumentuje, że Brent i WTI są w istocie bardziej regionalnymi niż globalnymi benchmarkami, bo zależą od lokalizacji produkcji i kwestii transportowych, tak samo jak inne rodzaje ropy.

Najważniejszą barierą dla stworzenia nowego benchmarku jest przyciągnięcie inwestorów do platformy, która ma niską płynność, albo to, jak wytworzyć płynność, gdy na horyzoncie nie widać zbyt wielu inwestorów. – To pytanie z gatunku tych, co było pierwsze, jajko czy kura? – powiedział Ole Hansen, szef działu analiz surowcowych w Saxo Banku.

KONSTANTIN ROZHNOV

Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama