O wydaniu zakazu informuje w komunikacie EPA - rządowa agencja ochrony środowiska (Environment Protection Agency). Zakaz obejmuje nie tylko główny koncern, ale wszystkie spółki zależne. Koncern nie może podpisywać umów z instytucjami rządowymi oraz otrzymywać grantów.
EPA tłumaczy decyzję pogorszeniem się reputacji biznesowej BP. A to związane jest z zachowaniem koncernu podczas likwidacji skutków katastrofy platformy Deepwater Horizont w Zatoce Meksykańskiej. Po katastrofie EPA dostał od rządu USA pełnomocnictwa do nakładania na koncern zakazów i sankcji. Mają one gwarantować wykonanie programów federalnych (opłacanych z pieniędzy podatników) tylko przez odpowiedzialnych wykonawców.
W komunikacie EPA wyjaśnia, że wiarygodność firm może wzbudzić wątpliwości, gdy firma okaże się wmieszana w sprawy karne. W przypadku BP zakaz zostanie zniesiony, gdy koncern przedstawi dostateczne dowody na to, że kieruje się w biznesie standardami obowiązującymi w USA.
16 listopada dwóch współpracowników BP zostało oskarżonych o nieumyślne zabójstwo. 65-letni Donald Vidrine i 62-letni Robert Kaluza byli najstarszymi rangą menadżerami, którzy znajdowali się w dniu pożaru na platformie wiertniczej. W wyniku katastrofy zginęło 11 osób, a skażeniu uległy wybrzeża dwóch stanów USA.