DAX zyskał od początku stycznia prawie 30 proc., najwięcej spośród wszystkich indeksów rozwiniętych rynków, do czego walnie przyczyniło się lipcowe zapewnienie Europejskiego Banku Centralnego, że będzie on skupował obligacje najbardziej zadłużonych krajów strefy euro. Niemieckiemu indeksowi pomogła jednak także lepsza niż w całym regionie koniunktura tamtejszej gospodarki. Znalazło to wyraz również w wynikach spółek.

Zyski czołowych eksporterów, takich jak Continental czy Bayerische Motoren Werke, pomogły we wzroście łącznych zysków spółek z indeksu DAX o 9,3 proc. w tym roku, podczas gdy we Francji, Holandii i Hiszpanii zyski spółek spadły średnio o 17 proc.

Zarządzający funduszami przewidują, że w 2013 r. DAX zyska 13 proc., więcej niż indeksy innych giełd ze strefy euro. Między innymi dlatego, że średni zysk na akcję spółek z tego wskaźnika ma na koniec przyszłego roku wynieść 385,84 euro, co oznaczałoby przekroczenie poziomu z 2007 r. wynoszącego 385,24 euro.