Telecom Italia jest największym graczem na rynku telefonii mobilnej we Włoszech, a fuzja z firmą Li Ka-shinga sprawiłaby, że nowy podmiot kontrolowałby 45 proc. tego rynku. Jednocześnie wejście miliardera z Hongkongu do akcjonariatu byłego włoskiego monopolisty doprowadziłoby do rozpadu istniejącego od sześciu lat paktu w Telco, gdzie inwestorami są Telefonica, Intesa Sanpaolo, Assicurazioni Generali i Mediobanca. Kontrolują oni za pośrednictwem Telco 22,4 proc. akcji Telecom Italia.
- Jeśli Hutchison przejmie kontrolę tacy inwestorzy jak Telefonica prawdopodobnie będą musieli sprzedać swój pakiet bądź też co najmniej zastanowić się nad swoją sytuacją – uważa Francisco Salvador, strateg w madryckiej firmie inwestycyjnej FGA/MG Valores. Jego zdaniem wejście tak potężnego inwestora jak Hutchison Whampoa pomoże rozwiązać część problemów Telecom Italia.
Hutchison Whampoa jest największym azjatyckim inwestorem w europejskich firmach komórkowych. Giganta z Hongkongu, który zastrzega, że „ kontakty między Telecom Italia a 3 Italia o możliwym połączeniu biznesów wciąż mają charakter wstępny i rozpoznawczy" , niepokoi zadłużenie potencjalnego partnera. Na koniec minionego roku dług Telecom Italia wynosił 28,3 miliarda euro. Obecnie wartość rynkowa włoskiego potentata sięga 11,5 miliarda euro, zaś H3G wyceniana jest na 1,5 miliarda euro.
W grupie, która dokona analizy, czy warto zawrzeć pakt z Li Ka-shingiem, obok Bernabe znajdą się członkowie rady nadzorczej reprezentujący Telefonikę, Intesa Sanpaolo, Generali oraz niezależny dyrektor. Zdaniem wtajemniczonych taka obstawa ma świadczyć o tym, że niektórzy udziałowcy Telecom Italia są niezadowoleni z rezultatów osiąganych przez firmę pod kierownictwem obecnego szefa.
Notowania Telecom Italia na giełdzie mediolańskiej poszły dzisiaj mocno w górę, zaś akcje Hutchison Whampoa w Hongkongu nieco staniały.