Do 2020 r. wydatki indywidualnych chińskich turystów za granicą – na podróże, jedzenie, mieszkanie, rozrywki i zakupy – mają być wyższe od tego, co obecnie zostawiają w biurach podróży organizujących zbiorowe wycieczki – wynika z analizy Boston Consulting Group.
Już teraz powoduje to wolniejszy wzrost wydatków na luksusowe towary za granicą. W pierwszym kwartale chińscy turyści wydali w europejskich sklepach o 18 proc. więcej niż w takim samym okresie przed rokiem. Ale wtedy wzrost wyniósł 45 proc., a rok wcześniej 69 proc. To spowolnienie wynika również z tego, że dla wielu turystów nie jest to już pierwsza zagraniczna podróż i szukają nowych wrażeń poza sklepami. Ale swoją rolę odgrywa też odchodzenie od zorganizowanych wycieczek autokarowych.
Chińczycy na długo pozostaną siłą napędową globalnej turystyki. Ale nie należy oczekiwać, że indywidualni turyści będą koncentrować się na luksusowych zakupach, toteż firmom z tego sektora trudniej będzie zdobyć klientów, niż wtedy kiedy odwiedzenie luksusowego sklepu było w programie grupowej wycieczki. Podróżni w zorganizowanych grupach zdominowali chiński boom turystyczny w ostatnich latach, który zwiększył ich wydatki na zagraniczne wycieczki do 102 mld USD w 2012 r., co oznaczało wzrost o 40 proc. w porównaniu z 2011 r. I w tej kategorii wyprzedzili już Niemców i Amerykanów, którzy wcześniej zajmowali odpowiednio pierwsze i drugie miejsce pod względem zagranicznych wydatków turystów, według danych ONZ.