Produkt krajowy brutto Japonii wzrósł w ujęciu zannualizowanym o 2,6 proc. w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami, kiedy zwyżkował o 3,8 proc. Mediana prognoz ekonomistów wynosiła 3,6 proc. Obliczany bez uwzględniania zmian cen, a więc nominalny PKB wzrósł o 2,9 proc.
Koniec deflacji
Po raz pierwszy od I kwartału 2012 r. nominalny PKB wzrósł w Japonii bardziej od realnego. – To zapowiada, że Japonia w końcu staje się normalną gospodarką – uważa Takuji Aida, główny ekonomista z tokijskiego biura Societe Generale Securities. Ale wciąż jeszcze jest zbyt wcześnie, by stwierdzić, że jest to zjawisko trwałe, bo kluczowymi przesłankami rozwoju gospodarki są czynniki tymczasowe – wydatki rządowe i słaby kurs jena.
W oddzielnym raporcie Bank Japonii poinformował, że ceny producentów wzrosły o 2,2 proc., najbardziej od sierpnia 2011 r.
O wzroście PKB zdecydowali konsumenci i rząd
Wydatki konsumpcyjne, które stanowią około 60 proc. japońskiego PKB, dodały 1,6 pkt proc. do wzrostu w II kwartale. O 1,1 pkt proc. zmniejszyły ten wzrost zapasy, bo spółki opróżniały magazyny z niesprzedanych towarów najszybciej od IV kwartału 2011 r. Wydatki rządowe i bilans handlu zagranicznego zwiększyły wzrost PKB o 0,7 pkt proc.
Wydatki na budownictwo mieszkaniowe były o 1 proc. mniejsze niż w poprzednim kwartale i był to ich pierwszy spadek od okresu styczeń-marzec 2012 r. Ekonomiści przewidują jednak, że w tym i przyszłym kwartale wydatki te wzrosną, gdyż Japończycy zapewne będą chcieli kupić mieszkania przed wejściem w życie podwyżki podatku od sprzedaży, zapowiadanej na kwiecień przyszłego roku.