Royal Mail ma zadebiutować na giełdzie londyńskiej w ciągu najbliższych tygodni, ale rząd uzależnia wielkość oferty od warunków rynkowych. Pieniądze pozyskane z giełdy mają wesprzeć modernizację przedsiębiorstwa. Analitycy oceniają wartość Royal Mail na 3 mld funtów.
Sprzedaż 497-letniej firmy budzi sprzeciw związkowców, którzy zapowiedzieli referendum strajkowe na 20 września. Do strajku mogłoby dojść 10 października. Byłby to pierwszy strajk pocztowców od 2009 r.
Brytyjski minister ds. biznesu i przedsiębiorczości Michael Fallon w rozmowie z Bloomberg Television powiedział, że strajki nie zastopują prywatyzacji. Związkowcy odpowiadają, że prywatyzacja stanowi zagrożenie dla pracowników firmy, i zapewne ceny usług Royal Mail wkrótce pójdą w górę.
Generalny sekretarz związku pocztowców CWU powiedział, że 96 proc. pracowników Royal Mail jest przeciwna prywatyzacji. Aby złagodzić związkowców rząd zaoferował 150 tys. załodze poczty 10 proc. pakiet udziałów w firmie za darmo.
Klienci mają mieć możliwość kupna akcji w biurach maklerskich, ale również przez aplikację internetową.