Wśród młodych, w wieku 15-24 stopa bezrobocia sięgnęła aż 43,9 proc., co również jest niechlubnym rekordem "wszech czasów" (730 tys. osób, które nie ukończyły 25. troku życia szuka obecnie pracy). Nic dziwnego, że w środę był to temat czołówkowy większości włoskich gazet, również tych nie zajmujących się gospodarką. Włochów wynik boli tym bardziej, że podczas gdy u nich bezrobocie jest najwyższe w historii, w Niemczech osiągnęło w grudniu historyczne minimum - 6,5 proc. (6,6 proc. w listopadzie). Od pierwszej fali obaw o opuszczenie eurolandu przez Grecję i generalnie o kondycję wszystkich "peryferyjnych" gospodarek w 2011 r., Włosi, jeszcze bardziej niż kiedyś, żywią do Niemców niezbyt dobrze skrywaną niechęć. Negatywne nastroje pogłębia konsekwentne porównywanie przez media słabych osiągnięć włoskiej gospodarki, z kondycją niemieckiej. Nie inaczej było tym razem, w gazetach nie zabrakło komentarzy w stylu "podczas gdy my szorujemy po dnie, Niemcy świętują". Nawet jednak w przypadku obniżenia "benchmarku" Italia wypada słabo. Średnia stopa bezrobocia w Unii Europejskiej wynosi bowiem 10 proc. a w strefie euro - 11,5 proc. Mimo to, są kraje gdzie jest jeszcze gorzej. W Hiszpanii stopa bezrobocia w listopadzie sięgnęła 23,9 proc.