W minionym kwartale produkt krajowy brutto Japonii wzrósł o 2,4 proc. w stosunku rocznym. Czy taką dynamikę uda się utrzymać, zależy od tego, czy konsumenci przystąpią do kupowania towarów, które teraz wypełniają magazyny producentów.

Mediana prognoz 28 ekonomistów wskazywała na wzrost japońskiego PKB o 1,6 proc. w pierwszych trzech miesiącach tego roku.

Wielkie japońskie spółki eksportowe zaczynają podnosić płace i zapowiadają odblokowanie na szerszą skalę rekordowych zasobów gotówkowych powstałych dlatego, że słabszy jen zwiększa ich dewizowe zyski po przeliczeniu na lokalną walutę.

Japoński PKB po uwzględnieniu inflacji nie odzyskał jeszcze poziomu sprzed podniesienia przed rokiem podatku od sprzedaży, co na długie miesiące sparaliżowało konsumpcję. W porównaniu z poprzednim kwartałem wydatki konsumpcyjne Japończyków wzrosły o 0,4 proc., tak samo jak w ostatnich trzech miesiącach minionego roku.

– Jest trochę dobrych wiadomości. Spółki pomału zaczynają inwestować większą część swoich rosnących zysków – powiedział Yoshiki Shinke, ekonomista z tokijskiego biura Dai-ichi Life Research Institute. Wzrost zapasów nie napawa optymizmem, bo to pozostałość po szkodach wyrządzonych w minionym roku przez podniesienie stawki podatku od sprzedaży – dodał. Zapasy zwiększyły wzrost PKB w I kw. o 0,5 pkt proc.