W przeliczeniu na jedną akcję zysk wyniósł 1,29 USD, podczas gdy średnia prognoz analityków wskazywała na 1,06 USD. Przed rokiem wynik spółki na tym poziomie wyniósł zaledwie 58 centów, ale dyrektor finansowy Chuck Stevens przekonywał wtedy, że bez nadzwyczajnych okoliczności takich jak wezwania do naprawy byłoby 1,02 USD.

Teraz takich kłopotów spółka nie miała, natomiast sprzyjały jej rosnąca sprzedaż bardziej rentownych pikapów i pojazdów sportowych w USA. Na innych rynkach przeżywających kłopoty też dobrze sobie radziła.

W Chinach mimo spowolnienia wzrostu gospodarczego GM sprzedało więcej SUV-ów i luksusowych cadillaców, a w I półroczu udział GM w tamtejszym rynku wzrósł do 14,6 proc. W Ameryce Południowej spółka straciła w II kwartale 100 mln USD, a w Europie wyszła na zero po 300 mln USD straty przed rokiem.