Po co Japończykom „Financial Times”

Japoński potentat na rynku informacji finansowych zaskoczył świat mediów zakupem brytyjskiej gazety „Financial Times”. I to z premią wobec ostatnich takich transakcji.

Aktualizacja: 24.07.2015 12:14 Publikacja: 24.07.2015 11:03

Po co Japończykom „Financial Times”

Foto: ROL

Nikkei Inc. wydawca, którego flagowym tytułem jest „Nihon Keizai Shimbun", wiodący na rynku japońskim dziennik biznesowy, za FT  jego właścicielowi spółce Pearson, płaci 1,3 miliarda dolarów. FT Group w ponad 50 ośrodkach na świecie zatrudnia około 500 dziennikarzy.

Zdobycie tego trofeum komentowane jest jako  uzupełnienie silnej pozycji Nikkei na krajowym rynku. Analitycy wskazują, że to co kupuje japoński  gigant to wpływy o zasięgu globalnym a także wielki potencjał do rozwoju własnej strategii cyfrowej.

- Nikkei ma potężne  zasoby ludzkie, ale głównie zorientowany jest na zdobywanie informacji dla japońskiego odbiorcy - wyjaśnia Ken Doctor, analityk branży mediowej w Newsonomics. Mogą też być wykorzystane   w Korei, Hongkongu, Singapurze , czy Chinach.

Nikkei Inc., ma status firmy prywatnej. „Nihon Keizai Shimbun"ma ponad 3 miliony czytelników, w tym około 430 tys. subskrybentów wersji cyfrowej.

Biznesy Nikkei i FT Group są podobne, ale do tej pory funkcjonowały po przeciwnych stronach globu.  Obie gazety koncentrują się na finansach i biznesie, obie też są właścicielami cenionych  indeksów giełdowych.

Szefowie Nikkei twierdzą, że zakup FT wykorzystają do ekspansji globalnej i zdynamizowania rozwoju własnych wydawnictw cyfrowych. „Financial Times"  odniósł wielki sukces w rozwoju  platformy internetowej, której użytkownicy płacą za treści. Ma już ponad pół miliona subskrybentów wersji cyfrowej.

Obie firmy mogą połączyć zasoby by zdobyć silną pozycję na innych rynkach azjatyckich. . Ken Doctor uważa, że Nikkei dzięki zaawansowaniu technologicznemu FT może zwiększyć wpływy reklamowe i liczbę subskrybentów.

- Nikkei jest japońskim „Financial Timesem" - zauważa Charlie Beckett z London School of Economics. Podkreśla, że Nikkei kupuje firmę, która odniosła wielki sukces w zastosowaniu technologii cyfrowej.

Nikkei Inc które powstało w 1876 roku w ubiegłym roku miało 300,6 miliarda jenów przychodów ((2,4 miliarda dolarów). To ponad czterokrotnie więcej niż w przypadku FT Group. Zysk operacyjny japońskiego potentata był ponad trzykrotnie większy niż FT, który wyniósł 24 miliony funtów.

Zakup FT Group wiąże się też dla Nikkei Inc. z poważnymi wyzwaniami. Japońskie firmy nie zapisały chwalebnej karty  w transakcjach ponadgranicznych. Przywoływane są m. In. takie nieudane przedsięwzięcia  jak przejęcie przez Nomura Holdings europejskich i azjatyckich biznesów od Lehman Brothers Holdings w 2008 roku, czy nabycie przez Softbank Group kontrolnego pakietu akcji Sprint Corp dwa lata później.

- Jeszcze nigdy japońska firma mediowa  nie kontrolowała dużego globalnego gracza - podkreśla Yasuhide Yajima, główny ekonomista NLI Research Institute.

Nikkei i FT Group różni styl pracy dziennikarzy. Japońska grupa imponuje zdolnością zdybywania  ważnych, unikalnych informacji, natomiast „Financial Times" ceniony jest za demaskowanie skandali. Na tym polu zawstydził japońskich konkurentów jako pierwszy ujawniając księgowe machinacje  w Olympusie cztery lata temu.

Nikkei Inc wycenił FT Group na 2,5-krotnośc przychodów z 2014 roku. Z kolei amerykański miliarder Jeff Bezos, założyciel Amazon.com Inc dwa lata temu za „Washington Post" zapłacił 250 milionów dolarów, równowartość  60 proc. sprzedaży tej gazety.

Gospodarka światowa
Kolejna wpadka Citigroup. 81 bilionów zamiast 280 dol. na konto klienta
Gospodarka światowa
Czy audyt złota z Fort Knox może przynieść dużą niespodziankę?
Gospodarka światowa
Nerwowa atmosfera w Białym Domu udziela się rynkom. Uderzenie w złotego
Gospodarka światowa
Globalny dług z nowym rekordem
Gospodarka światowa
Więcej fuzji i przejęć w Europie Środkowo-Wschodniej, ale o niższej wartości
Gospodarka światowa
Na Wall Street straty lewarowanych funduszy ETF sięgają 40 proc.