Jeśli będzie ono niesatysfakcjonujące, Komisja Europejska rozpocznie postępowanie, które może się skończyć pozwem do Trybunału Sprawiedliwości. KE zainteresowała się sprawą, bo otrzymała wiele skarg na zawyżone ceny w słynnym parku rozrywki pod Paryżem. Francuzi kupują w internecie bilety wstępu znacznie taniej aniżeli obywatele innych unijnych krajów. Specjalne oferty na stronach internetowych są także dostępne tylko dla Francuzów, ewentualnie jeszcze Belgów, ale na przykład Niemcy muszą zapłacić dwa razy więcej.

Na przykład za takie same pakiety klienci z Francji płacili 1346 euro, goście z Wielkiej Brytanii 1870 euro, a przybysze z Niemiec 2442 euro. Według komisarz do spraw rynku wewnętrznego Elżbiety Bieńkowskiej jest to dyskryminacja ze względu na narodowość. Jeśli Disneyland pod Paryżem nie przedstawi przekonującego uzasadnienia, albo będzie musiał zrezygnować z praktyki różnicowania cen, albo sprawa trafi do Trybunału. W przyszłości pod lupę KE mogą trafić też oferty dla obcokrajowców, którzy odwiedzają Wenecję i niektóre austriacki ośrodki narciarskie.