Łączna wartość kapitału, który odpłynął z tych rynków w ciągu 13 miesięcy do końca lipca, wyniosła 940,2 mld USD i była prawie dwukrotnie większa od 480 mld USD z lat 2008–2009, wynika z opracowania banku inwestycyjnego NN Investment Partners.
Analitycy ostrzegają, że exodus ten może być jeszcze większy po dewaluacji waluty w Chinach i w wyniku nerwowości związanej ze spodziewanym podniesieniem stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Skutki takiej tendencji mogą być opłakane dla gospodarek emerging markets, które już i tak odczuwają spowolnienie tempa wzrostu i spadek kursów walut. Jest to jednak niebezpieczne również dla innych krajów, bo rynki wschodzące po wielu latach przestają odgrywać rolę motoru globalnego wzrostu i zaczynają hamująco wpływać na popyt. Na przykład w czerwcu import emerging markets był o 13,2 proc. mniejszy niż w takim samym miesiącu przed rokiem.