Ale nie dlatego, żeby sądzili, że gospodarka nie jest na to gotowa. To raczej pokazuje, że giełdowi gracze nisko oceniają siłę woli i determinację Fedu – przekonuje na łamach „Business Insidera" Alex Nikolsko-Rzhevskyy, profesor ekonomii na Lehigh University. – Dane z rynku pracy, inflacja i PKB pokazują, że gospodarka USA jest obecnie najsilniejsza od lat. Kiedy podnieść stopy procentowe – coś, czego Fed nie zrobił od 2006 r. – jeżeli nie teraz? – pyta retorycznie. Wzrost stóp o 0,25 pkt proc. prawdopodobnie nie wywarłby większego wpływu na gospodarkę. Ameryka radzi sobie dobrze z umacniającym się dolarem już od ponad roku.
Tymczasem każde opóźnienie decyzji o podwyżce powoduje, że wymaga ona uzasadnienia w postaci coraz lepszych danych makro. To sprawia, że dzień hike'u może nigdy nie nadejść.