Ramsey, zarządzający inwestycjami Leuthold Weeden Capital zasłynął w minionym roku trafnie prognozując sierpniową wyprzedaż akcji. W październiku podtrzymał swoje niedźwiedzie nastawienie do perspektyw rynku mimo, że amerykańskie zanotowały największe miesięczne zdobycze od 2011 roku.
Teraz, kiedy styczniu z rynku wyparowały ponad 2 biliony dolarów Doug Ramsey twierdzi, że może być jeszcze gorzej jeśli historyczne prawidłowości potwierdzą się.
Swoje prognozy buduje wykorzystując analizę techniczną, analizę nastawienia inwestorów oraz fundamentalną. Na początku sierpnia 2015 roku wskazywał, że następny duży ruch akcji będzie w dół. Głównym argumentem była kurcząca się liczba drożejących spółek. Obecnie najbardziej konserwatywna prognoza Douga Ramseya zapowiada spadek indeksu Standard&Poor's500 do mediany historycznych wycen od 1957 roku, czyli do około 1700 punktów.
Kapitulacja największych spółek będzie oznaczała kres rynku byka, który zaczął się w 2009 roku, a w majowym szczycie wartość ich akcji potroiła się , twierdzi strateg Leuthold Weeden Capital . Wprawdzie trwająca trzy tygodnie wyprzedaż stworzyła szansę „gwałtownego wybicia" wyprzedaże takie jak w miniony piątek, kiedy indeks Dow Jones Industrial Average stracił ponad 500 punktów, w okresie minionych 100 lat zwiastowały też nawet jeszcze większe spadki.
- To budzi lęk - przyznaje Ramsey, ale jego zdaniem istnieje niewielkie prawdopodobieństwo takiej katastrofy w obecnym otoczeniu rynkowym. Jednak wykresy podpowiadają mu, ze wyprzedaż jeszcze się nie skończyła.