W przeciwieństwie do wielu nie poświęci jej na podróż dookoła świata, tylko na nietypowy wolontariat. Bardzo nietypowy. Piacentini latem tego roku zostanie komisarzem włoskiego rządu ds. cyfryzacji i innowacji. Przez dwa lata będzie pracował za darmo. – To sposób na oddanie czegoś krajowi, w którym się urodziłem i żyłem przez 40 lat – oświadczył 55-latek. O tym, że coś się święci, jeszcze zanim informacja stała się oficjalna, można się było dowiedzieć z wymiany zdań pomiędzy Jeffem Bezosem a Matteo Renzim – a jakżeby inaczej – na Twitterze. Bezos: „Panie premierze jesteśmy tacy dumni z Diego, to wspaniała informacja dla Włoch". Renzi: „Dziękuję, zapraszamy do Włoch, to porozmawiamy o innowacyjności" – tak właśnie spijali sobie z dzióbków obaj panowie. A Piacentini? Zamiast ćwierkać, już od kilku tygodni punktualnie o siódmej rano stawia się w Palazzo Chigi – siedzibie włoskiego rządu – z rozpisanym na dwa lata planem cyfryzacji i pobudzenia innowacji w kraju, w którym przepisy podatkowe od lat tłumią wszelką inicjatywę. W zamian może liczyć jedynie na własny gabinet i na częste podróże do Seattle, gdzie ma dom.