Fundusz, którym zarządza David Iben ma aktywa o wartości 692 milionów dolarów a z grona najgorszych do najlepszych awansował kupując akcje producentów złota, spółek użyteczności publicznej, z sektora energii i rynków wschodzących, którym mocno zaszkodził spadek cen surowców oraz niepokoje związane ze spowalniającym wzrostem gospodarek rozwiniętych.
- Postępujemy odwrotnie niż rynek i kiedy inni wychodzą my zajmujemy pozycje - wyjaśnia Iben. Przyznaje, że prawdopodobnie trochę za wcześnie kupowali akcje wyglądające jako dobra okazja a potem okazywało się, że ich ceny zjeżdżały jeszcze bardziej , ale byli przekonani, że prędzej czy później nastąpi odbicie.
Iben, którego fundusz ma siedzibę w Tampa na Florydzie, w branży finansowej działa od 35 lst, a zaczynał jako analityk w Farmers Groupa. Nazwisko wyrobił sobie we wczesnych latach poprzedniej dekady inwestując w przecenione spółki surowcowe. W latach 2006-2011 jego Nuveen Tradewinds Value Opportunities Fund średnio był lepszy od 78 proc. rywali.
W 2014 roku inwestycje Ibena w złoto, akcje firm wydobywczych i sektor energii spowodowały, że założony rok wcześniej Kopernik stracił wówczas 20 proc. a w następnym zaś był 12 proc. pod kreską.
„ Był to głęboki, potężny, psychologicznie trudny rynek niedźwiedzia" - napisał Iben w nocie do klientów lutym 2016 roku. Przekonywał, iż zaniżone wyceny oferowały jego zdaniem ogromny potencjał do odbicia. "