Zamierza przeciwstawić się „grupom interesów" w świecie korporacji i w tym celu zapowiada wprowadzenie przedstawicieli pracowników i akcjonariuszy do rad nadzorczych wszystkich wiodących brytyjskich spółek i objąć ściślejszą kontrolą wynagrodzenia członków zarządów.
– Jesteśmy partią przedsiębiorców, ale to nie znaczy, że powinniśmy akceptować wszystko, co się tam dzieje – powiedziała Theresa May.
Rozpoczynając takimi hasłami kampanię o przywództwo w Partii Konserwatywnej, pani May niewątpliwie naraża się jej prawicowemu skrzydłu, ale liczy, że chaos w opozycyjnej Partii Pracy umocni ją na centrowej pozycji i umożliwi zwycięstwo w następnych wyborach parlamentarnych.
Przez doroczne zgromadzenia akcjonariuszy przetoczyła się w tym roku fala protestów przeciwko wysokim wynagrodzeniom w zarządach. Wyniki tych głosowań mają mieć w przyszłości charakter wiążący, a nie doradczy, jak teraz.