Jak podał w piątek Departament Pracy, w sierpniu poza rolnictwem powstało w USA 151 tys. miejsc pracy. To zdecydowanie mniej niż w lipcu, gdy przybyło – według zrewidowanych danych – 275 tys. etatów. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 170–180 tys.
Rozczarowujące okazały się też inne wskaźniki koniunktury na rynku pracy. Stopa bezrobocia nie spadła do 4,8 proc., jak oczekiwali przeciętnie ekonomiści, tylko utrzymała się na poziomie 4,9 proc. Średnia godzinowa płaca zwiększyła się o 0,1 proc. w stosunku do lipca, gdy wzrosła o 0,3 proc. Dynamika średniej płacy w ujęciu rok do roku wyhamowała do 2,4 proc., z 2,7 proc. w lipcu. Tak niska nie była od marca.
– Istnieją powody, aby przypuszczać, że sprawy mają się nieco lepiej, niż sugerują te dane. Wzrost zatrudnienia w sierpniu w przeszłości często był według pierwszych szacunków wolniejszy, niż oczekiwano, ale potem był rewidowany w górę (w ostatnich pięciu latach przeciętnie o 62 tys. – red.) – zauważył Paul Ashworth, główny ekonomista ds. USA w firmie analitycznej Capital Economics. Dodatkowo interpretację sierpniowych danych zaburzają według niego czynniki kalendarzowe.
Według Ashwortha Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC), decyzyjny organ Fedu, nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych już w tym miesiącu choćby dlatego, że będzie chciał poczekać na potwierdzenie, że sierpniowe osłabienie koniunktury na rynku pracy jest zjawiskiem przejściowym lub wręcz statystyczną fikcją. – Podwyżka stóp procentowych w grudniu jest jednak wciąż możliwa – dodał ekonomista. Takie same są oczekiwania inwestorów.
Jak sugerują notowania kontraktów terminowych na główną stopę Fedu, prawdopodobieństwo podwyżki stóp już we wrześniu rynek ocenia na 26 proc., podczas gdy zaledwie dwa dni temu – przed danymi z rynku pracy i tąpnięciem wskaźnika ISM, mierzącego aktywność w sektorze przemysłowym w USA – wynosiło ono 36 proc. Ale prawdopodobieństwo, że na koniec roku stopy procentowe będą wyższe niż obecnie, praktycznie się w oczach inwestorów nie zmieniło: spadło z 59,9 proc. do 57,7 proc.