Evan Spiegel, prezes Snapa i jego najbliżsi współpracownicy musieli tłumaczyć zgromadzonym dlaczego spada aktywność użytkowników Snapchata, zdradzili Bloombergowi pragnący zachować anonimowość zarządzający funduszami obecni na spotkaniu.
- Padły też pytania o strukturę własnościową firmy, gdyż Snap oferuje akcje bez prawa głosu na walnym zgromadzeniu co jest wydarzeniem bez precedensu w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że udziałowcy nie będą mieli wpływu na wybór dyrektorów, czy wynagradzanie menedżerów.
Przedstawiciele Snapa wyjaśniali, iż brak prawa głosu nie oznacza, iż akcjonariusze nie będą mogli wypowiadać się w interesujących ich kwestiach. Obiecali, że będą ich słuchać.
Zarządzający byli jednak pod wrażeniem, iż ekipa Snapa pofatygowała się nad Tamizę. Przed swoją pierwotną ofertą nie uczyniły tego ani Facebook, ani Twitter. .
- Mam nadzieję, że im się powiedzie – powiedział Ali Unwin, londyński zarządzający Neptune Investment Management. Podkreślił, że szykuje się wiele technologicznych IPOa nieudana flagowa oferta nie pomogłaby im w wejściu na rynek publiczny.