Morze Północne to akwen, z którego pochodzi ropa odmiany Brent. Sektor wydobywczy w tym regionie pozostaje wyjątkowo odporny na spadki cen tego surowca na rynkach światowych. Dane firmy consultingowej Wood Mackenzie wskazują, że rozpoczęte w tym roku 14 nowych projektów inwestycyjnych przełoży się na wzrost wydobycia nawet o 230 tys. baryłek dziennie.
Zważywszy na cenę ropy, oscylującą wokół 50 dolarów za baryłkę, najsilniejszy od 10 lat wzrost wydobycia może zaskakiwać. Mhairidh Evans z Wood Mackenzie tłumaczy to silnym wzrostem inwestycji w latach 2010-2014, gdy cena czarnego złota przekraczała 100 dolarów za baryłkę.
Po długim okresie załamania produkcji na północ od Wielkiej Brytanii sektor zaczyna się odradzać. Jeszcze w 2015 r. nowe pola przynosiły mniej niż 50 tys. baryłek, a w 2016 r. już ponad 150 tys. Większemu wydobyciu sprzyjają odkrycia nowych źródeł ropy na Morzu Północnym.
Naftowy renesans może okazać się jednak ograniczony czasowo. Ponieważ największe inwestycje rozpoczęto w latach 2010-2014, dopiero teraz obserwuje się ich skutki. W ciągu ostatnich trzech lat poziom inwestycji jednak znacząco zmalał, więc po 2018 r. najprawdopodobniej produkcja z nowych odwiertów spadnie.
Wood Mackenzie wskazuje, że wydobycie ropy i gazu na Morzu Północnym wyniesie sumarycznie 1,9 mln baryłek dziennie w 2018 r.