Ta obsesja kosztowała go wiele zdrowia, a jego fundusz 240 milionów dolarów. Kiedy ponad 50-proc. krach się nie zmaterializował Hart zmienił nastawienie i przeszedł do obozu byków optymistycznie postrzegających perspektywy Chin i juana.
- Zawsze sądziłem, że właściwie wyważyliśmy ryzyko w stosunku do potencjalnego zysku, ale popełniliśmy sporo błędów – wspomina Mark Hart, który zanim zaangażował się w grę przeciwko juanowi przewidział załamanie na rynku nieruchomości w USA i kryzys zadłużeniowy w strefie euro. Przyznaje, że m.in. zgubił go pospiech.