To wielki problem  dla australijskiego banku centralnego, który próbuje stworzyć warunki do miękkiego lądowania na tamtejszym rynku nieruchomości, pisze Bloomberg.

Specjaliści UBS Group wzięli pod lupę wyniki sondażu wśród ponad 900 Australijczyków, którzy zaciągnęli kredyt hipoteczny  w okresie ostatnich 12 miesięcy. Tylko 67 proc. ankietowanych stwierdziło, iż złożyło wnioski zgodne ze stanem faktycznym. Rok wcześniej odsetek wyniósł 72 proc.

Najczęściej odstępstwa od stanu faktycznego dotyczyły zawyżania dochodów i zaniżania kosztów utrzymania.

Wyższy odsetek nieprawidłowych wniosków kredytowych oznacza, że w przypadku pogorszenia koniunktury straty banków na kredytach mogą okazać się wyższe niż one szacują.