W ciągu minionych dwóch tygodniu kurs bitcoina wzrósł o prawie 45 proc. Dla porównania w przypadku indeksu S&P 500 trwało to od lutego 2014 r.
W poniedziałek kurs bitcoina osiągnął rekordowy poziom 9747, 46 USD, a o 9.40 w Londynie płacono za niego 9350,33 USD, o 13 proc. więcej niż na piątkowym zamknięciu. Na początku roku bitcoin kosztował 1 tys. USD, a barierę 5 tys. USD przekroczył w październiku. Obecnie jest już siedem razy droższy od uncji złota. Taką hossę zapewniła krypto walucie entuzjazm indywidualnych inwestorów. Liczba rachunków na Coinbase, jednej z największych platform handlu bitcoinem, w ciągu roku prawie potroiła się do 13 mln.
Listopadowy znaczący wzrost zakupów dość zgodnie przypisuje się decyzji Chicago Mercantile Exchange o wprowadzeniu w grudniu do obrotu kontraktów terminowych na bitcoiny. Niektórzy ostrzegają przed powstaniem bańki spekulacyjnej.
Do gry wchodzą coraz mocniej instytucjonalni inwestorzy. Zwłaszcza fundusze hedgingowe. Zarządzający jednym z nich Mike Novogratz zaczyna wchodzić na rynek kryprowalut z 500 mln USD i minionym tygodniu przeiwdywal, że kurs bitcoina do końca roku sięgnie 10 tys. USD. Dzień później Thomas Lee, szef analiz z Fundstratu podwoił swoją docelową cenę do 11,5 tys. USD w połowie przyszłego roku.