Rok 2018 najprawdopodobniej przyniesie dwa wielkie technologiczne IPO w Azji. Agencja Nikkei donosi, że japońska SoftBank Group chce sprzedać w ramach oferty publicznej 30 proc. udziałów należącego do niej operatora telefonii komórkowej. Oferta ma sięgać aż 2 bln jenów (18 mld USD) i być największym IPO na giełdzie w Tokio od czasów oferty NTT Mobile w 1998 r. (wartego 2,2 bln jenów). Część akcji sieci komórkowej SoftBanku może być sprzedana też na giełdzie londyńskiej. Według agencji Reuters do wielkiego IPO szykuje się zaś Xiaomi, chiński producent smartfonów. Nie jest znana jeszcze planowana wielkość oferty, ale może ona wycenić całą spółkę na 100 mld USD. Do oferty dojdzie najprawdopodobniej w drugiej połowie roku na giełdzie w Hongkongu. Według nieoficjalnych informacji Xiaomi wybrała już Citic Securities, Goldman Sachs i Morgan Stanley do wsparcia przy IPO.

Gorące spółki

Silne zwyżki na giełdach niemal całego świata, do których doszło w ostatnich kilkunastu miesiącach, sprawiły, że wiele firm technologicznych postanowiło skorzystać z dobrej koniunktury i rozważa oferty publiczne. – Rynek znajdujący się na historycznych szczytach i wysokie wyceny stanowią sprzyjające środowisko dla ofert publicznych. Stopy procentowe wciąż są w pobliżu historycznie niskich poziomów, więc wiele spółek spieszy się, by skorzystać z tego okienka – mówił niedawno Nelson Grieggs, przewodniczący giełdy Nasdaq.

Jakie znane marki mogą pójść w 2018 r. na giełdę? Wśród potencjalnych debiutantów często są wymieniane m.in.: Airbnb, Dropbox, Spotify i Pineterest. W przypadku Dropbox, serwisu umożliwiającego przechowywanie i udostępnianie plików, IPO jest już przesądzone. Agencja Bloomberg donosi, że spółka ta wybrała już bank Goldman Sachs na doradcę przy przeprowadzaniu oferty. Sprawa oferty publicznej jest dużo mniej pewna w przypadku Airbnb, popularnego serwisu oferującego pokoje na wynajem dla turystów. Brian Chesky, prezes Airbnb, stwierdził w październiku 2017 r., że jego spółka jest w połowie drogi w swoim dwuletnim planie wejścia na giełdę. Dodał jednak, że to nie musi oznaczać, że do oferty dojdzie na jesieni 2018 r. W przypadku serwisu społecznościowego Pineterest pojawiają się zaś przecieki, że jego oferta może zostać przesunięta na 2019 r.

Ciekawie zapowiada się oferta Spotify, serwisu oferującego muzykę online. Nie będzie bowiem IPO, tylko tzw. direct listing. Spotify skorzysta z bardzo rzadko wykorzystywanej możliwości oferowanej małym spółkom na amerykańskich giełdach: sprzeda akcje bez przeprowadzania wcześniej roadshow i omijając wiele procedur. W ten sposób sporo zaoszczędzi na opłatach dla banków organizujących oferty publiczne. Spółka wyraźnie liczy, że na jej korzyść zadziała jej rozpoznawalność. Ma bowiem ponad 140 mln użytkowników. Jeśli jej oferta odniesie sukces, może to skłonić wiele technologicznych startupów do korzystania z direct listingu.

Ostrożny wybór

Oczywiście inwestorzy powinni być bardzo selektywni w przypadku ofert publicznych spółek technologicznych. Wszak jedna z „najgorętszych" ofert 2017 r., IPO firmy Snap (właściciela serwisu społecznościowego Snapchat), okazała się gigantycznym rozczarowaniem. Jej akcje straciły od dnia debiutu (z marca 2017 r.) aż 42 proc. Papiery Twittera zyskały co prawda przez ostatni rok 46 proc., ale są niżej niż w dniu debiutu z 2013 r. o 46 proc. Jednakże cena akcji Facebooka wzrosła przez ostatnie 12 miesięcy o 42 proc., a od dnia jego oferty publicznej z 2012 r. aż o 369 proc.