Zaproponował, że za każdego zabitego terrorystę z komunistycznej Nowej Armii Ludowej (NPA) zapłaci 25 tys. peso (czyli około 1650 zł). Wyjaśnił, że przeprowadzał obliczenia dotyczące kosztów operacji antypartyzanckich i wyszło mu, że zaoszczędzi w ten sposób 47 proc. na prowadzeniu wojny. – Jeśli pracujecie naprawdę ciężko, czołgając się cały dzień w dżungli, to będziecie w stanie zastrzelić choć jednego. Jeśli potrafisz ustrzelić ptaka na niebie, to o ile łatwiejsze jest trafienie kolesia z NPA, który ma wielką głowę? – mówił Duterte. Jego słowa wywołały śmiech i oklaski wśród publiczności. Prezydent Duterte zachęcał już do zabijania dilerów narkotykowych i w ciągu dwóch lat zginęło 20 tys. prawdziwych i rzekomych przestępców. Dziesiątki tysięcy bandytów zgłosiło się, by ich zamknąć w więzieniach, bo w ten sposób mogą uciec przed szwadronami śmierci. Duterte opowiadał również, że kiedyś wyrzucił przestępcę z helikoptera do morza i zażartował, że to samo będzie robił skorumpowanym urzędnikom.