W tym czasie chińskie spółki wycofały się z inwestycji w Ameryce Północnej wartych łącznie 9,6 mld USD, a wycofanie się z dalszych, wartych 4 mld USD, zapowiedziały. W Europie chińskie zrealizowane BIZ wyniosły wówczas 12 mld USD. Były również sporo mniejsze niż w takim samym okresie przed rokiem, ale głównie z tego powodu, że statystyki za pierwszą połowę 2017 r. zaburzyło warte 43 mld USD przejęcie spółki Syngenta przez ChemChina. Bez uwzględniania tej transakcji wychodzi na to, że chińskie BIZ zrealizowane w Europie wzrosły rok do roku o 4 proc. Największymi odbiorcami tych inwestycji na Starym Kontynencie były w pierwszym półroczu 2018 r.: Szwecja (3,6 mld USD), Wielka Brytania (1,6 mld USD), Niemcy (1,5 mld USD) i Francja (1,4 mld USD). Równolegle do tego chińskie spółki wycofały się w pierwszym półroczu z europejskich inwestycji wartych około 1 mld USD, a wycofanie z kolejnych, wartych 3 mld USD, zapowiedziały.
Wpływ na chińskie BIZ na pewno mają obawy przed tym, że w USA będzie im ograniczany dostęp do kluczowych sektorów. – Nikt nie powinien być zaskoczony kierunkiem przepływu inwestycji. Chiny aktywnie kuszą UE ofertami poszerzenia wzajemnego dostępu do rynku, by pokazać, że inwestycje zagraniczne nie są ulicą jednokierunkową. Jednocześnie relacje handlowe Chin z USA znajdują się na opadającej ścieżce – wskazuje Thomas Gilles, szef grupy EMEA-Chiny w Baker McKenzie.