Indeks CSI 300, składający się z największych spółek notowanych w Szanghaju i Shenzhen, w minionym roku spadł o 25 proc. Ale w bieżącym odzyskał już 9 proc., z czego 1,8 proc. w poniedziałek, kiedy giełdy otwarto po dziesięciu dniach świętowania Księżycowego Nowego Roku.
I to mimo opublikowania rozczarowujących oficjalnych danych o noworocznych wydatkach. Wprawdzie wzrosły one o 8,5 proc. w stosunku do minionego roku do 1,01 bln juanów (149 mld USD), ale było to najwolniejsze tempo wzrostu od 2005 r., kiedy po raz pierwszy podano porównywalne dane.
Bardziej optymistyczne perspektywy amerykańsko-chińskich negocjacji handlowych też poprawiły nastroje inwestorów. Wielu z nich wyraża przekonanie, że rozmowy te co najmniej zapobiegną natychmiastowemu podniesieniu ceł.
Po rozpoczęciu obecnej rundy negocjacji doradczyni Białego Domu Kellyanne Conway powiedziała w telewizji Fox News, że porozumienie między dwiema największymi gospodarkami na świecie jest „zdecydowanie" coraz bliższe. Minister spraw zagranicznych Chin dodał: – Oczywiście mamy nadzieję na dobry wynik, tak jak ludzie na całym świecie".