Choć wojna handlowa z USA i dekoniunktura w globalnym handlu szkodzą chińskiej gospodarce, to częściowo jest to rekompensowane przez rządowe działania stymulacyjne. Oznaki poprawy koniunktury widać w danych z marzec. Produkcja przemysłowa wzrosła o 8,5 proc. r./r., gdy spodziewano się wzrostu o 5,8 proc. Sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 8,7 proc.,. gdy oczekiwano zwyżki o 8,4 proc.
Szacunki ekonomistów mówią, że rządowa stymulacja w Chinach (luźniejsza polityka pieniężna, cięcia podatków i wzrost wydatków na infrastrukturę) stanowi na ten rok nawet 4,25 proc. PKB. Międzynarodowy Fundusz Walutowy wskazał właśnie tę stymulację jako główną przyczynę lekkiego podwyższenia swojej prognozy gospodarczej dla Chin. Spodziewa się on, że chiński PKB wzrośnie w tym roku o 6,3 proc., gdy w 2018 r. zwiększył się o 6,6 proc.
"Dane za pierwszy kwartał i marzec potwierdzają cykliczny punkt zwrotny. (...) Spodziewamy się poprawy sytuacji gospodarczej od drugiego do czwartego kwartału, gdyż luzowanie polityki fiskalnej w pełni da o sobie znać, napięcia handlowe złagodnieją a nastroje konsumenckie znormalizują się" - piszą analitycy Morgan Stanley.