Spółka osiągnęła wycenę 8,2 mld USD, co oznacza, że dołączyła do grona startupowych jednorożców (spółek o wartości powyżej 1 mld USD). Jest to niemal dwukrotnie więcej niż podczas ostatniej prywatnej rundy finansowania, kiedy spółka została wyceniona na 4,15 mld USD.
Peloton oferował inwestorom akcje w przedziale cenowym 26–29 USD. Wszystkie akcje znalazły nabywców po cenie 29 USD. Peloton jak większość startupów nie jest rentowy. Przez trzy ostatnie lata spółka nie wypracowała ani dolara zysku, a jej IPO było postrzegane przez rynek jako test apetytu inwestorów na akcje spółek przynoszących stratę.
Peloton jest pierwszą firmą, która produkuje rowery stacjonarne i bieżnie wyposażone w ekrany umożliwiające użytkownikom zdalne dołączanie do zajęć na żywo i rejestrowanie zajęć fitness. Produkt znajduje wiernych fanów, którzy transmitują swoje treningi z domów, hoteli lub biur.
Firma posiada 1,4 mln subskrybentów, którzy korzystają z konta Peloton, a sprzedaż rowerów stacjonarnych za 2 tys. USD i bieżni za 4 tys. USD pomaga spółce osiągać wysokie marże.
W roku obrotowym zakończonym 30 czerwca spółka osiągnęła przychody na poziomie 915 mln USD, co stanowi wzrost o 110 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Strata netto w 2019 r. wzrosła jednak do 245,7 mln USD, w porównaniu z 47,9 mln USD straty rok wcześniej.