John Normand, strateg JPMorgan Chase zwraca uwagę, że korekty najdotkliwsze są wówczas, kiedy rynki są drogie, ich głębokość słaba, a inwestorzy mają w portfelach zbyt wiele akcji tych samych spółek. W raporcie z 4 października, do którego dotarł Bloomberg, obecną wrażliwość rynków oceniał on jako „bardziej umiarkowaną niż wysoką".
Wprawdzie w miniony piątek nowojorski indeks Standard&Poor's500 zwyżkował po raporcie z rynku pracy to jednak we wtorek i środę zanotowano ponad 1-proc. spadki. Taki dwudniowy zjazd zdarzył się w tym roku po raz pierwszy.
"Recesja jest do uniknięcia, ale okresowe spadki nie" napisał Normand wskazując na rolę takich czynników jak impulsywność prezydenta USA i przestrzeń do błędnych kalkulacji wynikającą ze stosowania nie sprawdzonych narzędzi politycznych jak taryfy celne, , restrykcje eksportowe, czy też dotyczące przepływu kapitału.