Na jaw wyszło, że bank szpiegował kolejnego pracownika, ale także, że Tidjane Thiam, prezes Credit Suisse, nic o tym nie wiedział. Kilka miesięcy temu Credit Suisse przyznał się, że na zlecenie banku detektywi szpiegowali byłego dyrektora operacyjnego Iqbala Khana. Władze banku obawiały się, że Khan, który przeszedł do UBS, może zabrać ze sobą niektórych klientów i pracowników banku. Prywatny detektyw miał śledzić Khana i robić zdjęcia osobom, z którymi się spotyka.

Bank zarzekał się, że było to jednorazowe zdarzenie. Do dymisji podało się wówczas dwóch dyrektorów wysokiego szczebla, ale prezes został na stanowisku. Teraz wyszło na jaw, że bank szpiegował również innego pracownika, Petera Goerke, który był szefem działu zarządzania zasobami ludzkimi. – Jesteśmy świadomi, że szpiegowanie Khana i Goerke naruszyło reputację naszego banku. Stosowanymi przez nas środkami wysyłamy jasny komunikat, że zarząd zdecydowanie potępia takie działania – stwierdził Credit Suisse.