Zaczyna się gra o umowę handlową

Brexitowa saga jeszcze się nie kończy. Obie strony w negocjacjach będą mogły ostro zagrać i silniej wykorzystać swoje atuty.

Publikacja: 25.01.2020 17:31

Brytyjski premier Boris Johnson (ze swoją partnerką Carrie Symonds) ma ostatnio dobrą passę. I może

Brytyjski premier Boris Johnson (ze swoją partnerką Carrie Symonds) ma ostatnio dobrą passę. I może się cieszyć z brexitu. Fot.

Foto: Bloomberg, Chris Ratcliffe

Wkroczyliśmy w ostatni tydzień przed wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (zaplanowanym na 31 stycznia) i możemy powiedzieć, że apokaliptyczne scenariusze dotyczące brexitu jeszcze się nie sprawdziły. Owszem, brytyjska gospodarka przechodzi spowolnienie i może się okazać, że czwarty kwartał zakończyła spadkiem PKB. Wiele prognoz mówi jednak, że w 2020 r. będzie się rozwijała w podobnym lub nawet nieco wyższym tempie niż gospodarki innych państw Europy Zachodniej. Na przykład Komisja Europejska spodziewa się, że brytyjski wzrost gospodarczy przyspieszy z 1,3 proc. w 2019 r. do 1,4 proc. w 2020 r. Będzie więc w tym roku szybszy niż w Niemczech (1 proc.), we Francji (1,3 proc.) i w Holandii (1,3 proc.). Nie spełniły się też scenariusze mówiące o załamaniu kursu funta. Jest on wciąż słabszy niż przed brexitowym referendum z czerwca 2016 r., ale wobec euro wrócił do poziomu z wiosny 2017 r. Londyński indeks giełdowy FTSE 100 radzi sobie słabiej niż inne indeksy z Europy Zachodniej, ale przez ostatnie 12 miesięcy i tak zyskał ponad 10 proc. Oznak paniki na rynkach nie ma. I trudno się temu dziwić, bo przecież uniknięto scenariusza chaotycznego, bezumownego brexitu. Od 31 stycznia do końca roku będzie obowiązywał okres przejściowy, w trakcie którego niemal nic się nie zmieni w regulacjach, nie będzie żadnych ceł i barier handlowych pomiędzy Wielką Brytanią a UE, zostanie zachowany swobodny przepływ osób i kapitału. Wciąż będziemy mogli jeździć do Wielkiej Brytanii tylko z dowodem osobistym. To nie oznacza jednak, że problemy całkowicie zniknęły. Teraz kluczową sprawą będzie wynegocjowanie umowy handlowej pomiędzy Wielką Brytanią a UE. Rząd Borisa Johnsona chce, by powstała ona do końca roku. Oficjele z Brukseli odpowiadają, że to nierealne, gdyż prace nad innymi dużymi umowami handlowymi zajmowały im wiele lat. W tej grze Brytyjczycy mają ważny atut. Mogą straszyć UE, że od stycznia 2021 r. relacje handlowe z Unią będą oparte jedynie na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu. To byłaby „nieco łagodniejsza wersja twardego brexitu". Ale rząd Johnsona zapewnia, że zależy mu na wynegocjowaniu dobrej umowy handlowej. – Obie strony uznają, że ten harmonogram jest napięty i że bardzo dużo trzeba zrobić. Ale da się to zrobić – zapewnia Sajid Javiv, brytyjski kanclerz skarbu.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
USA. Vibecesja, czyli gdy dane rozmijają się z nastrojami zwykłych ludzi
Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?