Globalne giełdy nie miały tak kiepskiego tygodnia od 2008 r. W ciągu pięciu sesji do piątku kapitalizacja globalnych rynków akcji zmniejszyła się aż o 6 bln USD, czyli o więcej niż wynosi PKB Japonii. Piątek był kolejnym dniem panicznej wyprzedaży na całym świecie. WIG20 i niemiecki DAX traciły w ciągu sesji nawet po ponad 4 proc. Pierwszy z tych indeksów znalazł się najniżej od jesieni 2016 r. O ile jeszcze we wtorek DAX bronił poziomu 13 tys. pkt, o tyle w piątek spadł już poniżej 12 tys. pkt. Sesja w USA zaczęła się od silnych spadków. Dow Jones Industrial tracił na jej początku 800 pkt, czyli ponad 3 proc. Dzień wcześniej runął o 4,4 proc., czyli o prawie 1200 pkt. Licząc w punktach, był to jego największy dzienny spadek w historii. Dow Jones i S&P 500 oficjalnie weszły w korektę, tracąc po ponad 10 proc. od ostatnich szczytów. Pokonanie tego dystansu zajęło im zaledwie sześć sesji i było to ich najszybsze wejście w korektę w historii.
Wielkie cięcie prognoz
– Rynki akcji uświadomiły sobie to, co dotychczas sygnalizowały rynki obligacji, czyli wyraźne niebezpieczeństwo globalnej recesji wraz z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i dalszymi zakłóceniami w łańcuchach dostaw oraz redukcjami popytu i produkcji. Dopóki nie będzie na niego szczepionki, koronawirus będzie się rozprzestrzeniał, a na rynkach utrzyma się zmienność. Amerykańskie akcje weszły już w 10-proc. korektę i łatwo może ona przekształcić się w 20-proc. załamanie – twierdzi Neil MacKinnon, strateg z firmy VTB Capital.
– Nie ma żadnych oznak szerokiego polowania na okazje przez inwestorów, pomimo że ceny akcji już mocno spadły. To może się nie wydarzyć, aż nie będziemy mieć jaśniejszego obrazu tego, jak daleko koronawirus się rozprzestrzenił i jak różne kraje będą sobie z nim radziły – uważa Russ Mould, dyrektor inwestycyjny w firmie AJ Bell.
Analitycy spodziewają się, że epidemia koronawirusa mocno odbije się na zyskach spółek z całego świata. „Biorąc pod uwagę oczywiste ryzyko dla globalnego PKB, wydaje się być rozsądnym, by oczekiwać płaskiego wzrostu globalnych zysków na akcję w 2020 r. Możliwe, że nawet płaski wzrost zysków na akcje będzie zbyt optymistycznym scenariuszem. Jeśli wirus spowolni światowy wzrost gospodarczy do 2 proc. w 2020 r., to nasz model sugeruje, że globalne zyski na akcję mogą spaść o 10 proc." – piszą analitycy Citigroup. Na początku roku spodziewali się, że zyski na akcje wzrosną na świecie o 4 proc. Analitycy Goldman Sachs ostrzegli wcześniej, że wzrost zysków na akcję amerykańskich spółek będzie w tym roku zerowy.
Nadzieja w bankach?
Tak ostra przecena na rynkach prowokuje oczywiście pytania o to, jak zareagują na nią banki centralne. Kevin Warsh, członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej w latach 2006–2011, stwierdził w wywiadzie dla CNBC, że prawdopodobnie dojdzie do skoordynowanej, globalnej akcji. – Fed ma nóż. A mamy do czynienia ze strzelaniną. Może więc poszukać przyjaciół, którzy też mają noże i zobaczyć, czy mogą spróbować zrobić coś razem – powiedział Warsh.