Większość dużych przedsiębiorstw nie zdaje sobie sprawy z realnego opóźnienia dostaw, jakie wiąże się z epidemią koronawirusa w Chinach. Wynika to z braku monitorowania łańcucha dostaw wśród podwykonawców dostarczających części do firm jak m.in. Apple. Specjaliści firmy Bain&Co szacują, że około 60 proc. małych i średnich wytwórców nie wie, na jakim poziomie są dostawy potrzebnych im materiałów.

Przez pierwsze tygodnie rozprzestrzeniania się wirusa Chiny nie podawały szczegółowych informacji dotyczących stanu produkcji w fabrykach. Organizacja Resilinc zajmująca się monitorowaniem dostaw ponad 3 milionów części informuje, że produkcja 1,8 tys. podzespołów na terenie prowincji Hubei jest cały czas wstrzymana. Oznacza to, że nawet firmy przygotowane na brak dostaw nie mogą sprostać aż tak długiej pauzie.

Jak ostrzega Lora Cecere, założycielka firmy doradczej Supply Chain Insights, brak dostaw dotknie co najmniej 70 proc. firm, a przygotowanie na tak długi brak dostaw jest niemożliwe. Dodatkowo, większość przedsiębiorstw nie domaga się nawet informacji na temat wznowienia dostaw, ponieważ nie wiedzą gdzie się zwrócić.

Podzespoły, których produkcją zajmują się zamknięte fabryki w prowincji Hubei, to kondensatory i rezystory. Są to niezbędne części do tworzenia m.in. elektroniki użytkowej.