Oczywistym powodem jest pandemia, która zaatakowała największą gospodarkę świata.
– Potencjalni nabywcy domów mogą nadal wstrzymywać się z zakupami, dopóki nie nastąpi spowolnienie rozprzestrzeniania się koronawirusa i większa przejrzystość perspektyw gospodarczych – powiedział Joel Kan, wiceprezes MBA.
Z drugiej strony zniechęcać może rosnące oprocentowanie. Średnia stopa oprocentowania 30-letniego kredytu hipotecznego wzrosła w ubiegłym tygodniu do 3,82 proc. wobec 3,72 proc. tydzień wcześniej. To najwyższy poziom od połowy stycznia. Joel Kan tłumaczy, że wzrost oprocentowania wynika z zamieszania na rynku i problemów pożyczkodawców, którzy zmagają się ze zmniejszoną wydajnością. Prognozy mówią jednak o ogromnych problemach w sektorze. Według analizy firmy Capital Economics sprzedaż domów w Stanach może spaść wiosną o 35 proc. w porównaniu z ostatnim kwartałem 2019 r. Oznaczałoby to, że sprzedaż domów w całym 2020 r. może zmniejszyć się do około 4 milionów – czyli najniższego poziomu od 1991 r. Negatywnie przyczyni się do tego również wzrost stopy bezrobocia. Według Jamesa Bullarda, przedstawiciela Fedu z St. Louis, stopa bezrobocia może wzrosnąć nawet do 30 proc. DOS