Spółki giełdowe dostały w ramach tego mechanizmu 243,4 mln USD pożyczek. Część z nich ma kapitalizację przekraczającą 100 mln USD. Wyliczenia agencji Associated Press są jeszcze wyższe. Mówią one, że 94 spółki giełdowe dostały wsparcie wynoszące łącznie 365 mln USD. To wciąż może wydawać się małą kwotą w porównaniu z całą sumą programu, ale w USA wywołuje kontrowersje. Ten program wsparcia został bowiem wyczerpany w zeszły czwartek, a bardzo wielu drobnych przedsiębiorców narzeka, że nie zdążyło nawet z niego skorzystać.
– Myślę, że mamy do czynienia z naprawdę wstydliwymi działania niektórych dużych firm wykorzystujących system – skomentował to Howard Schultz, były prezes koncernu Starbucks.
Sieć restauracji Shake Shack jest jak na razie jedyną dużą spółką, która pod presją opinii publicznej zwróciła rządowi pieniądze (10 mln USD), które wzięła z programu wsparcia dla małych i średnich spółek. Mocno krytykowany jest Uniwersytet Harvarda, który sięgnął po 8,6 mln USD grantu z funduszy pomocowych dla instytucji edukacyjnych, choć przecież dysponuje aktywami wartymi 41 mld USD. Harvard nie zamierza zwracać pomocy publicznej.
Choć ledwo kilka tygodni temu Kongres USA przyjął rekordowy pakiet stymulacyjny wart 2,2 bln USD, to wciąż pojawiają się pomysły na zwiększenie tego wsparcia. We wtorek wieczorem Senat przyjął dodatkowy pakiet przeznaczający 482 mld USD na zwalczanie skutków pandemii. 310 mld USD z tej sumy pójdzie na nową turę niedawno wyczerpanego programu pożyczkowego dla małych i średnich spółek. HK