O tym, w jak głęboką recesję wpędziła gospodarkę strefy euro epidemia koronawirusa,, świadczą wstępne odczyty PMI, wskaźników koniunktury bazujących na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw.
Zbiorczy PMI, obejmujący sektor przemysłowy i usługowy, tąpnął w kwietniu w strefie euro do 13,5 pkt z 29,7 pkt w marcu. Już ten ostatni odczyt był najniższy w historii tego wskaźnika, sięgającej 1998 r. Poprzednie minimum PMI wyznaczył w 2009 r., w apogeum recesji spowodowanej globalnym kryzysem finansowym, ale wtedy nie spadł poniżej 35 pkt.
Każdy odczyt PMI poniżej 50 pkt oznacza, że gospodarka (albo dany sektor) kurczy się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy to miara tempa tych zmian. Kwietniowy wynik sugeruje, że gospodarka strefy euro kurczy się w tempie nienotowanym we współczesnej historii. To wpisuje się w oceny ekonomistów. Przykładowo, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który zwykle jest zachowawczy w prognozach, spodziewa się w tym roku spadku PKB strefy euro o 7,5 proc.
Dane IHS Markit, która oblicza serię PMI, potwierdzają, że odróżnieniu od wcześniejszych recesji, tym razem w najgorszej sytuacji jest sektor usługowy, bezpośrednio dotknięty ograniczeniami aktywności ekonomicznej wprowadzonymi w celu stłumienia epidemii koronawirusa.
Główna składowa usługowego PMI w strefie euro (pełny wskaźnik zostanie opublikowany na początku maja), wyrażająca zmianę poziomu bieżącej aktywności firm, zanurkowała do poziomu 11,7 pkt, z 26,4 pkt w marcu. Dla porównania, główna składowa przemysłowego PMI, wyrażająca zmianę produkcji w porównaniu do poprzedniego miesiąca, spadła do 18,4 pkt z 38,5 pkt w marcu.