Kwarantanna dużo mocniej uderzyła w małe sklepy niż w wielkie placówki handlowe. Sprzedaż w małych sklepach zmniejszyła się bowiem o 28,2 proc. rok do roku, a w dużych o 9,3 proc. Sytuacja przyczyniła się jednak do większej sprzedaży internetowej – wzrosła ona w marcu o 20,7 proc.
Pandemia koronawirusa bije również w europejski przemysł. Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w marcu o 11,6 proc. rok do roku. Niemieckie ministerstwo gospodarki spodziewa się, że kwietniowy spadek będzie jeszcze głębszy.
– Szczegółowe dane pokazują, że za załamanie odpowiedzialna była w największym stopniu produkcja dóbr kapitałowych, która spadła o 16,5 proc., w tym produkcja pojazdów, która zmniejszyła się o 31,1 proc. Wiele innych sektorów zostało również dotkniętych, ale budownictwo miało się zadziwiająco dobrze. Do spadku produkcji doszło, choć większość restrykcji gospodarczych była wprowadzona dopiero 22 marca. Nie ma wątpliwości, że produkcja spadała wcześniej w trakcie miesiąca z powodu kwarantanny w innych krajach – twierdzi Andrew Kenningham, ekonomista z firmy Capital Economics. Jego zdaniem maj i czerwiec powinny przynieść stopniową poprawę sytuacji, wraz ze znoszeniem restrykcji. – Jednakże popyt będzie się podnosił powoli, gdyż wiele gospodarstw domowych straciło dochody i oszczędności i bardziej boi się o swoją przyszłość. Ponadto niezależnie od tego, jak szybko Niemcy będą normalizować sytuację u siebie, ich gospodarka będzie ograniczona przez sytuację w reszcie Europy – dodaje Kenningham.
Gorsza sytuacja panuje we Francji. Produkcja przemysłowa spadła tam w marcu o 16,2 proc. w stosunku do lutego. Państwowy instytut statystyczny Insee szacuje, że aktywność we gospodarce francuskiej jest o 33 proc. niższa od przedkryzysowego poziomu. W końcówce marca była mniejsza od normalnego poziomu o 36 proc. Dotychczasowa poprawa aktywności była więc niewielka. We Francji zaczęto już stopniowe odmrażanie gospodarki, ale jak na razie przebiega ono wolniej niż np. w Niemczech. HK