W kwietniu liczba etatów w USA (poza rolnictwem) zmniejszyła się o 20,5 mln, po tym jak w marcu spadła o 870 tys. Średnia prognoz analityków mówiła o spadku o 21,5 mln. To dane z pierwszego pełnego miesiąca, w którym obowiązywały ograniczenia związane z pandemią koronawirusa.
Stopa bezrobocia w USA wzrosła z 4,4 proc. w marcu do 14,7 proc. w kwietniu. Była więc nieco niższa od średniej prognoz mówiącej o wzroście o 16 proc. Stała się ona najwyższa od lat 40., ale wciąż daleko jej do rekordu z czasów Wielkiego Kryzysu z lat 30., gdy doszła do 24,9 proc. W 2009 r., w czasie globalnego kryzysu finansowego doszła ona do 10 proc. Najbardziej pesymistyczne prognozy analityków mówią, że dojdzie ona w drugim kwartale do 25 proc.
Szerszy wskaźnik bezrobocia, obejmujący również osoby, które zrezygnowały z szukania pracy lub są zmuszone pracować w niepełnym wymiarze godzin, sięgnął rekordowego poziomu 22,8 proc.
Prezydent USA Donald Trump, spytany w Fox News o wzrost liczby bezrobotnych, opowiedział: – To nie jest niespodzianką. To, co mogę zrobić, to przywrócić te miejsca pracy.
Koronawirus wywołał też wstrząs na europejskich rynkach pracy, ale skala tego wstrząsu jest trudna do oceny. Dane z niektórych z nich spływają dużo wolniej niż z USA. W strefie euro stopa bezrobocia wzrosła z 7,3 proc. w lutym do 7,4 proc. w marcu, ale dane nie obejmują całego miesiąca. W Hiszpanii statystyki mówią o wzroście stopy bezrobocia z 13,8 proc. w czwartym kwartale 2019 r. do 14,4 proc. w pierwszym kwartale 2020 r. Restrykcje związane z pandemią zaczęto tam jednak wprowadzać dopiero w drugim tygodniu marca. We Włoszech dane za marzec mówiły o spadku stopy bezrobocia do 8,3 proc., ale obejmowały tylko sytuację z początku miesiąca. Dane za kwiecień zostaną opublikowane dopiero 3 czerwca.