Krótka sprzedaż to strategia inwestycyjna polegającą na sprzedawaniu pożyczonych aktywów (przewidując spadek ich cen), by później odkupić je za niższą cenę. Zakazy krótkiej sprzedaży były wprowadzane przez regulatorów, by powstrzymać paniczną wyprzedaż na rynkach. Wówczas część inwestorów, m.in. fundusze hedgingowe, krytykowała tego typu restrykcje. „Zakazywanie krótkiej sprzedaży w czasie, gdy rynki akcji są skrajnie zmienne, tworzy wrażenie istotnego działania, ale nie przynosi żadnych pożytecznych rezultatów" – mówił komunikat Światowej Federacji Giełd (WFE) z końcówki marca.
– Każda analiza skutków zakazów krótkiej sprzedaży w Europie wykaże, że nie były one pożyteczne. Odkąd zostały one wprowadzone, francuski indeks CAC40 zachowywał się gorzej niż niemiecki DAX czy amerykański S&P 500, czyli indeksy rynków, na których nie wprowadzano takich zakazów – zaznacza Carson Block, założyciel firmy Muddy Waters Rreasearch.
CAC40 zyskał od marcowego dołka 26 proc., a do tegorocznego szczytu brakuje mu 26 proc. Tymczasem DAX wzrósł od marcowego minimum o 37 proc., a od tegorocznego szczytu dzieli go 16 proc.
– Rozumiemy, że zakazy krótkiej sprzedaży zostały wprowadzone w marcu, by uspokoić nastroje, gdy wszyscy sprzedawali wszystko w tym samym czasie. Teraz jednak zmienność wróciła do normalnych poziomów i mamy do czynienia na rynku z różnorodnymi strategiami handlu, więc znoszenie zakazów krótkiej sprzedaży to mądra decyzja – uważa Stephane Boujnah, prezes Euronext.
– Krótka sprzedaż to aktywność, która jest częścią każdego dobrze funkcjonującego rynku – powiedział w wywiadzie dla Bloomberg TV Robert Ophele, wiceszef Banku Francji i zarazem szef francuskiego urzędu regulacyjnego AMF.