Apetyt na walutę amerykańską osłabiają trendy sezonowe oraz gołębi bank centralny. Bloomberg Dollar Spot Index spadał w czerwcu w ciągu ośmiu spośród dziesięciu ostatnich lat. Średnio tracił wówczas 0,7 proc. W tym roku w czerwcu najważniejsza waluta rezerwowa świata ma już na minusie 2 proc.
We wtorek po ośmiu dniach spadków kursu dolara, najdłuższej takiej serii od 2011 roku, sytuacja uspokoiła się. Wprawdzie był to też dobry dzień dla szwajcarskiego franka i japońskiego jena, ale generalnie w czerwcu popyt na bezpieczne przystanie zmalał.
Amerykański dolar nie ma dużych atutów w środowisku sprzyjającym podejmowaniu ryzyka, zwraca uwagę Steven Englander, ekspert walutowy w banku Standard Chartered.
Tradycyjna słabość dolara w czerwcu objawia się po dobrym maju, kiedy akcje zwykle tracą, przypomina Bloomberg. W tym roku jednak, ku zaskoczeniu inwestorów, w minionym miesiącu dolar stracił 1,2 proc., natomiast akcje poszły w górę. Pomogła im reakcja banku centralnego na pandemię.
Lee Ferridge, odpowiadający za strategię makro w State Street, jest niedźwiedzio usposobiony wobec dolara. Spośród walut państw G10 jego faworytem jest euro. "Słabość dolara może się pogłębić", napisał w nocie dla inwestorów George Saravelos, analityk walutowy Deutsche Banku.